środa, 25 lutego 2015

[RECENZJA] Kalendarz ścienny - Star Wars

Już nie jeden raz wspominałam, że nie wyobrażam sobie życia bez chociaż jednego kalendarza. Prawda jest również taka, że należę do tej mniejszości osób, którzy swoje spotkania czy wydarzenia wolą zapisywać na kartce papieru niż w telefonie. W dzisiejszym wpisie pod lupę wezmę kolejny kalendarz, tym razem z Star Wars. Jeżeli chcecie dowiedzieć się, dlaczego to właśnie ten przedmiot stał się ulubieńcem moich młodszych braci koniecznie zajrzyjcie do dalszej części postu.

Niedawno zaczął się nam rok 2015. Jest to więc dobra okazja by w końcu zacząć zapisywać ważne dla nas daty. Każdy rodzaj kalendarza jest nam bardzo potrzeby- nie ważne czy to ścienny, czy też książkowy. Jak jednak nakłonić dwunastolatków, by zaczęli ich używać? Spójrzcie sami. Dodam tylko, że ja jako siostra nie musiałam robić nic, bo bracia sami zdecydowali, że ten przedmiot będzie należeć właśnie do nich.
Zdecydowanie najważniejszą rolę pełni tutaj kolorystyka. Rzecz, którą dzisiaj Wam recenzuje jak najbardziej spełnia ten warunek. Moim zdaniem jest to raj dla oczów, a szczególnie dla fanów Star Warsów, którymi są również moi bracia. Na każdej stronie znajduje się genialny obrazek z Darthem Vaderem oraz jego małym synkiem Lukiem Skywalkerem. Autor tych rysunków chciał pokazać fanom co by było, gdyby Lord Vader sam wychowywał swoje dziecko. Moje rodzeństwo po przeczytaniu wszystkich komiksów stwierdziło, że są one świetne. 
Inteligentne teksty i zabawne ilustracje Jeffreya Browna nadają klasycznym i kultowym scenom „Gwiezdnych wojen” zupełnie nowe oblicze.
Kolejną zaletą tego kalendarza jest wygląd stron z poszczególnymi miesiącami. Cieszy mnie to, że zostały w nim zapisane najważniejsze święta jak Dzień Babci, Dziadka, Walentynki czy Boże Ciało, bo moje rodzeństwo nie ma najlepszej głowy do zapamiętywania tych wszystkich dat. Co więcej rubryki na dany dzień są takich rozmiarów, że na pewno moglibyśmy zapisać w nich kilka planów. Ciekawym pomysłem było także umieszczenie w górnym rogu mini-kalendarza z dwóch poprzednich miesięcy.

Jest bardzo wdzięczna firmie AMEET, że to właśnie dzięki nim, moi bracia zdecydowali się na 'ułatwienie sobie życia' dzięki temu kalendarzowi. Jestem zadowolona z tego, że miałam okazje zrecenzować produkt dla chłopców, których swoją drogą na rynku nie ma, aż tak dużo jak dla dziewczyn (mówię tutaj oczywiście o notatnikach i innych tego typu rzeczach). 
Produkt oczywiście jest warty swojej ceny. :)

GORĄCO POLECAM TEN KALENDARZ ♥



1 komentarz: