niedziela, 11 stycznia 2015

[RECENZJA] płyta "Gira mi canción"

Co prawda minęło już troszkę czasu od premiery "Gira mi canción", ale tak się złożyło, że ta piękna płytka trafiła w moje łapki i stała się moją własnością. Dzięki uprzejmości naszej koleżanki z redakcji - SimplyKath, która kupiła mi właśnie tą płytę na święta, będę mogła ją dla was zrecenzować. Jest to moja pierwsza recenzja na blogu, dlatego proszę o wyrozumiałość. A teraz zapraszam do przyjrzenia się z bliska violettowemu nabytkowi. 



Na początek przedstawię wam przód i tył płyty, który zapewne już widzieliście, jeżeli posiadacie płytę "Gira mi canción". Gadżet z trzeciego sezonu utrzymany jest w kolorach niebieskiego i czerwonego. Mi osobiście podoba się taka mała odmiana. Na przodzie widnieje sama Violetta. Powiem wam, że szkoda, bo to ostatni sezon i liczyłam na zobaczenie całej obsady na głównym polu, lub chociaż gdzieś w tle. Mimo to z biegiem czasu przekonałam się do tej sesji zdjęciowej i miło patrzy się na rozradowaną Violettę. Z tyłu zaś widnieje spis wszystkich piosenek, które pojawią się w sezonie.



Dobra, czas odpieczętować w końcu płytkę no i zobaczyć co jest w środku! (3 minuty później).
Proszę bardzo, tak wygląda otwarta płyta "Gira mi canción". Podobają mi się przebłyski na płytce, kiedy podstawi się ją pod swiatło, ale szkoda, że nie mogę im wam pokazać, bo na zdjęciu tak tego nie widać. Z lewej strony mamy książeczkę, której zawartość zaraz wam pokażę. 



Czas zajrzeć co mamy w książeczce, która jest też okładką płyty. (minutę później).
W książeczce możemy podziwiać efekty sesji zdjęciowej do trzeciego sezonu. Każda strona jest stworzona schludnie i prosto, bez zbędnych violettowych dodatków, co bardzo mi się podoba. Poza tym dołączone są teksty do wszystkich piosenek z płyty co jest fajną zaletą. Bierzesz sobie płytkę CD, wrzucasz ją do komputera czy laptopa, w rękę bierzesz sobie książeczkę i zaczynasz śpiewać sobie razem z obsadą. Przy okazji możemy przenieść się w świat marzeń i zamykając oczy, myśleć, że jesteśmy z nimi na scenie i śpiewamy ulubione kawałki. Wrzucam wam teraz wszystkie teksty piosenek z książeczki (przy okazji podziwiajcie efekty sesji zdjęciowej).



Podsumowując - po pierwsze - płyta "Gira mi canción" to świetny pomysł na prezent, dlatego jeśli jest wśród was osóbka, która lubi Violettowe hity, to nie czekajcie i uszczęśliwcie ją :) Płytka może być pięknym wspomnieniem serialu i zawsze możecie do niej wrócić. Dzięki tekstowi w książeczce, możecie podszlifować hiszpański, nauczyć się śpiewać ulubione kawałki. Kiedy obsada przyjedzie do Polski, można z nią czatować na ekipę - kto wie? Może dostaniecie na niej autograf, któregoś z członków obsady. Todo es posible! 
Jeśli ktoś jeszcze nie ma "Gira mi canción", mogę ją polecić z całego serca! To idealna pamiątka serialu. To co? Nie pozostaje mi nic innego ja teraz ulotnić się i puścić sobie moje ulubione kawałki z tej płytki. 


I jak podobała się moja pierwsza recenzja?
Macie już płytę "Gira mi canción"?


1 komentarz: