Po zakończeniu dwóch koncertów Violetta Live w Łodzi, obsada udała się do Warszawy, gdzie zaś tam odbyła się konferencja prasowa. Aktorzy udzieli kilka wywiadów m.in dla Eski czy też NaszeMiasto. Przeczytajcie o planach na przyszłość, polskich fanach, Violettcie i karierze zawodowej naszych idoli - Tini, Jorge oraz Diego.
Czego Ci najbardziej brakuje podczas trasy koncertowej?
Diego Dominguez: Najbardziej tęsknię oczywiście za moją rodziną. To jest dla mnie najważniejsze w życiu. Tęsknię również za moją dziewczyną. Na szczęście mamy taką pracę, która pozwala nam zapłacić za bilety dla rodziny, dlatego też moja narzeczona mogła towarzyszyć mi w Paryżu. Mogłem tam również zaprosić moich rodziców, dlatego też uważam, że ta trasa była wyjątkowo dobra i również dlatego, że bardzo smakowało mi hiszpańskie jedzenie.
Diego: Przeważnie nie mamy zbyt wiele czasu, żeby zwiedzać. Zwłaszcza w Polsce, gdzie wszystko robiliśmy w biegu, ale czasami się zdarza, że mamy trochę czasu. Na przykład w Niemczech jeździliśmy trochę na nartach, byliśmy w Garmisch i mogliśmy podziwiać góry. Jeśli chodzi o zabytki i kuchnię lokalną, to zazwyczaj staramy się jeść w lokalnych restauracjach, typowych dla danego kraju. W Polsce nie było tego czasu za dużo, też ze względu na to, że Violetta cieszy się tutaj ogromnym zainteresowaniem i praktycznie nie możemy wyjść z hotelu.
Czy bardziej podobało Ci się występowanie na planie serialu, czy też podróżowanie po świecie w ramach trasy koncertowej?
Diego: Jestem aktorem od 13. roku życia i brałem też udział w reality show w Hiszpanii, gdzie zająłem drugie miejsce. Oczywiście śpiewam, ale granie to jest moje największe powołanie. Gram po to, żeby zostać pewnego dnia Alem Pacino, czy Javierem Bardemem. Do tego mierzę.
Jorge Blanco: Chciałbym się zająć solową karierą muzyczną, skorzystać z tego, że jest tak wielu fanów i na tej fali wypłynąć dalej. Chciałbym dać fanom jeszcze więcej muzyki i jeszcze więcej siebie.
Jak wyglądał ostatni dzień pracy na planie Violetty? Odbyła się jakaś impreza?
Jorge: Tak, oczywiście. Ostatni dzień był bardzo szczególny. Wszyscy bawili się razem, nie tylko aktorzy, ale też wszyscy, którzy znajdują się za kamerami. Ze wszystkimi bardzo się zżyliśmy przez cztery lata kręcenia Violetty. To wszystko było bardzo piękne i bardzo emocjonalne. To było ogromna przyjemność pracować z tymi wszystkimi niesamowitymi ludźmi. Koniec całej przygody związanej z Violettą będzie dla mnie ogromnym przeżyciem, ale coś się musi zakończyć, żeby zaczął się nowy etap.
Co chciałbyś powiedzieć polskim fanom?
Jorge: Jestem pod wrażeniem tego, jak bardzo energetyczni są polscy fani. Zachwycili mnie swoja energią podczas koncertów. Był to dla nas bardzo szczególny występ, bo było to zakończenie pierwszej części trasy. Mam nadzieję, że nasi fani czują, że my, tak samo jak oni, bardzo ich kochamy. To właśnie chce im powiedzieć, że zostaną w mojej głowie i w moim sercu i także ich bardzo kocham.
Jakie są Twoje plany dotyczące kariery po Violettcie?
Martina Stoessel: Chciałabym nagrać płytę we współpracy ze swoim ojcem i z ludźmi, z którymi pracuję. To zdarzy się w przyszłym roku, bo cały ten rok jest zajęty przez Violettę i przez trasę. Chciałabym, żeby to była płyta z przesłaniem. Chcę, żeby piosenki miały przekaz połączony z zaufaniem, solidarnością i miłością. Lubię wszystkie typy muzyki, a zwłaszcza hip hop i pop. Nie chcę jednak, aby był zbyt duż przeskok od tego, co teraz się dzieje do innego gatunku. Znajdzie się tam hip-hop, pop i będą też ballady.
Co zapamiętasz z Polski?
Martina: Uważam, że to były jedne z najlepszych koncertów w moim życiu. Zaskoczyła mnie publiczność, rozemocjonowane dzieci i ich matki, które płakały. Na pewno będę nosiła te wspomnienia w sercu do końca swojego życia. Nigdy tego nie zapomnę i mam nadzieję, że jeszcze się spotkam z polskimi fanami.
Spotkałaś się z papieżem. Jak to wyglądało?
Martina: Rzeczywiście miałam okazję spotkać się z papieżem Franciszkiem. W tym spotkaniu brali udział również piłkarze. Gdy chciałam go pozdrowić, to zamarłam bez ruchu. Przesłaniem tego spotkania było niesienie radości światu. Wydaje mi się, że to właśnie robimy z Violettą. Odwiedzamy chore dzieci w szpitalach, pocieszamy je, pomagamy im i to wszystko dzieje się dzięki Violetcie, więc spełnia się to, czego życzył sobie papież.
Czytaliście wywiad? Za niedługo pojawi się specjalny dla blogerów, więc bądźcie czujni!
Ja dalej nie wierzę w to, co się wydarzyło. Ich obecność w naszym kraju była czymś niesamowitym <3 Niestety mi nie przyszło ich zobaczyć... Jednak dalej nie mogę uwierzyć, że byli TU, że oddychali tym samym polskim powietrzem i widzieli przynajmniej malutką część naszego państwa ♥
OdpowiedzUsuńPrzylotu też niestety nie widziałam :( Mimo iż było to 28 marca, czyli w sobotę, byłam doszczętnie zawalona różnymi obowiązkami, by w niedzielę spokojnie obejrzeć obydwa koncerty online. Mimo to non stop obserwowałam instagrama, gdzie co chwilę pojawiały się nowe zdjęcia, z których cieszyłam się jak głupia ;D
Bardzo się cieszę, że Clara chciała zobaczyć Polskę :) To dla nas na prawdę ogromne wyróżnienie jak i to, że u nas jako u pierwszych wyszła na scenę C: Jej obecność uczyniła wizytę obsady jeszcze bardziej wyjątkową ♥
Jak już wspomniałam chciałam obejrzeć wszystkie koncerty online. Ale kiedy miałam już wszystko przygotowane i włączone mój młodszy brat wszystko powyłączał, a w rezultacie nie obejrzałam, bo nie chciało się ponownie załadować -,- Przeglądałam wszystkie posty pod hashtagiem #WelcomeToPolandViolettaLive, gdzie na bieżąco pojawiały się wszystkie informacje. Obejrzałam wszystkie filmiki po ok. 15 razy i dalej nie wierzyłam w to, że ONI są U NAS <3 Za każdym polskim akcentem z ich strony wzruszałam się i cieszyłam, że mam tak fantastycznych idoli ♥
Wywiad , który przeprowadziła Eska na prawdę jeszcze bardziej poprawił mi humor :D Padło tam tyle miłych słów o naszym kraju. Już tylko czekać na pierwszą płytę Tini ;)
Przeglądając dzisiaj Twittera zobaczyłam tweeta od Mechi skierowanego prosto do nas, czyt. Polskich fanów. Napisała "Mechi ama Polonia"!! ♥ To było na serio coś niesamowitego, zwłaszcza dlatego, że Mercedes do żadnego z krajów jeszcze nie napisała tak otwartej wiadomości :D Oprócz tego na jedym z koncertów (nie wiem na których xd) miała na czole napis "Polonia Los Quiero", i na ekranach podobno było widać łzy w jej oczach <3 (tak przynajmniej czytałam :))
Już nie mogę się doczekać następnych koncertów i dłuższej wizyty obsady w naszym kraju ♥
Bardzo dużo fioletowych fanów przybyło na lotnisko by powitać obsadę.Była bardzo niska temperatura a większość stała tam od kilku godzin!Obsada z uśmiechem przywitała polskich fanów i rozdała autografy a także zrobiła sobie z nimi zdjęcie!Co prawda nie licznym się to udało ale zawsze coś.Z tego co wiadomo fioletowi musieli zmienić hotel ,bo fani nie dawali im spokoju.Z jednej strony mogli zobaczyć jak polska ich kocha , a z drugiej stwierdzili ,ze jesteśmy upierdliwi...na pewno chcieli odpocząć , lecieli kilka godzin samolotem.Niestety nie mialam szansy być na koncercie jednak widziałam kilka filmików na yt.Było tyle polskich akcentów i to kocham cię Jorge ... popłakałam się.Obsada spędziła 3 dni w Polsce mam nadzieję ,że zapamiętają pobyt w Polsce na długo <3.
OdpowiedzUsuńWywiad, który przeprowadziła Eska z obsadą jest świetny!Dowiedziałam się z niego na prawdę dużo.Nie miałam pojęcia ,że już w przyszłym roku pojawi się pierwsza solowa płyta Tinity.
Wywiad tylko potwierdza to ,że aktorom spodobało się w Polsce i jeszcze kiedyś tu wrócą!
PS Chciałabym jeszcze dodać ,ze twój post jest bardzo bogaty w zdjęcia i dlatego się go miło czyta.
Pozdrawiam!
I takie komentarze uwielbiam czytać, dziękuje Ci za niego. :)
UsuńObsadzie strasznie podobało się w Polsce, sami to przyznali. Violetta w naszym kraju jest bardzo popularna, dlatego aktorzy są świadomi, że nie mogą od tak wyjść sobie na ulice, bo zawsze będą rozpoznawalni. Koniec końców cieszę się, ze fani tak ciepło ich przywitali. Wielkie gratululacje dla tych co uczestniczyli w koncercie oraz dla tych co byli z nami i ekipą myślami. :)
Nie no jak ja się, cieszę!!! Super, że tak im się tutaj podobało WOW! To że Tini powiedziała że był to dla niej jeden z najlepszych koncertów w jej życiu było cudowne. A Diego? Haha XD Nie mogą nigdzie wyjść bo nawet za ścianą są fani :D
OdpowiedzUsuńZa niedługo pojawia sie wywiady z obsadą dla blogerów, tam też aktorzy powiedzą kilka ciekawych zdań. <3
UsuńPodoba mi sie wywiad, który został udzielony. Wiem dobrze ze byłaś na koncercie w godzinie 19 i tego właśnie ci zazdroszczę. Chciałabym kiedyś spotkać obsadę porozmawiać lub przynajmniej jechac na koncert! najbardziej podobało mi sie to pytanie i odpowiedz. Cytuję: ESKA.pl: Jakie są Twoje plany dotyczące kariery po Violettcie?
OdpowiedzUsuńBędą jeszcze konkursy na wygranie biletów do Warszawy i Krakowa, wiec bierz udział a może Ci się uda. :))
Usuń